środa, 2 lipca 2014

VI Bieg W Pogoni za Żubrem - Puszcza Niepołomicka


Start 29.06.2014 godzina 12:00
Dystans 8km (do wyboru był dystans 8km lub 15km)




Korzystając z okazji, że wybierałam się do Krakowa postanowiłam, że mogę pobiec również w jakimś biegu i przy okazji poznać osoby, z którymi mam od kilku miesięcy kontakt przez Internet :) 

8h w pociągu jakoś minęło, a na koniec podróży Panie z którymi jechałam, życzyły mi powodzenia na zawodach i sukcesów :D


Bieg był o 12, wyjechałyśmy odpowiednio wcześniej w miejsce, gdzie umówiłyśmy się z Michałem (Simply Runner), który zawiózł nas na miejsce zawodów :D



Odbieranie pakietów poszło sprawnie :)


Przed biegiem mieliśmy czas, żeby porozmawiać, poznać też innych biegaczy, bo Bartkowa koszulka MOCY przyciąga !!! :)








Rozgrzewka.. ustawienie się na linii startu i start! 



Na początku zakręt w prawo, lewo, trochę takie zamieszanie, duzo biegaczy, dopiero później na prostej się trochę rozluźniliśmy. ;)
Pogoda nie sprzyjała nam, ponieważ było podobno ponad 30 stopni!
Sama nie wiedziałam jak biec, trochę mi się nie chciało, bardzo dużo myślałam podczas tego biegu, nie mam pojęcia skąd ta nagła kumulacja myśli.
Trasa nie dla mnie, bo ja jestem miłośniczką asfaltu, ale od czasu do czasu mogę sobie pobiegać po bardziej hardcorowym terenie :)
Nie było łatwo, ale nie było też jakoś drastycznie ciężko, było tak w sam raz.
Na 4,6km spotkałam chłopaka, który przeszedł do marszu, jak to mam w zwyczaju musze motywować innych biegaczy, bo nie można się poddawać :) Tak też zrobilam, okazało się, że tez biegnie na 8km, więc powiedziałam, że biegniemy razem. Okazało się, że Damian też jest z Poznania, nie spodziewałam się tego, że jadąc tyle kilometrów na bieg, spotkam osobę z mojego miasta! :) Biegliśmy razem przez jakieś 2,5km potem Damian zwolnił i powiedział, że mam biec, bo on ma problemy z sercem i musi trochę zwolnić. ;) Jednak udało mi się zmotywować jeszcze jednego Pana. Wyprzedzając mnie powiedział "dziękuje" niestety nie udało mi się go dogonić, bo akurat biegłam za innym biegaczem, który mnie spowalniał, a nie było możliwości wyprzedzenia ;) Jednak nigdy nie mów nigdy, 600m przed meta udało mi się zmotywowanego biegacza dogonić, nie miałam sił już mówić głośno więc wyszeptałam, że jeszcze tylko 600m i damy radę :D 
Finisz jak zawsze bardzo mocny, niestety nie udało mi się tym razem złamać 40' wbiegłam na metę z czasem 40:12 :) Jestem zadowolona, bo nie wiedzialam jak pobiegnę z moimi łydkami. W ogóle jak patrzę biegłam w tempie 5:01 min/km trasa do łatwych nie należała, pogoda również nie sprzyjała, a mimo wszystko było dobrze. Skąd ta MOC? Już chyba wiem, to pewnie magia Bartkowej koszulki!!! :)

Ostatnie metry :) 


Dobiegłam jako 8 kobieta na 145.
W K18 byłam 5 na 54.
Byłam 1 Studentką na 16.
4 Studentem na 22.
Open 90 na 350.


Jak dla mnie wyniki imponujące :D
Skromnie mówiąc jestem zwyczajnie z siebie zadowolona. :) 
:D









 Dzięki batonikowi Agisko wyjątkowo miałam siły po biegu :D
+ mega dobry smak!





Dwie najlepsze Studentki :) 








Opłacało się jechać 500km żeby wziąć udział w tych zawodach, poznać wspaniałych ludzi, naładować się pozytywną energią i wrócić z pełną walizką wrażeń.




Natomiast do zdjęć będę jeszcze długo wracać.... :)


Z moją Siostrą :) <3





Bardzo fajne zawody, także polecam :)
Może w przyszłym roku uda mi się również pobiec, zobaczymy :)


Natomiast Kraków nocą jest piękny..... 



2 komentarze:

  1. Mega pozytywne zdjęcia, bardzo motywujące:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne macie te zdjęcia, miło się je baaardzo ogląda ; ) Wynik faktycznie świetny, a Kraków nocą ah... : ))

    OdpowiedzUsuń